Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No172 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nem, rozeszli się, aby nazajutrz rozpocząć znowu tę samą swoję służbę.
Porzućmy ich na chwilę i poprośmy czytelników, aby nam raczyli towarzyszyć ponownie do Saint-Maur, do Petit-Castel.
Marta, po odejściu doktora, poszła zaraz do parku i skierowała się ku brzegowi, przy którym Paweł Fromental łowił był niegdyś ryby, usadowiony w czółnie.
Jakieś uczucie nieokreślone pociągało w tę stronę młodą kobietę. Nie rozumiała i nie starała się zrozumieć co się w niej działo, ale nie myślała bynajmniej staczać walki z temi nieznanemi jej nigdy dotąd wrażeniami.
Paweł — czyli ten jej młody człowiek, który jak przypuszczała, nosi to imie, owładnął wszystkiemi jej myślami.
Nie zastanawiała się wcale, czy to, co czuje jest miłością, ale pragnęła za jaką bądź cenę zobaczyć tego rybaka, pomówić z nim, wsłuchać się w miły głos jego, który dotąd dźwięczał jej w uszach, a wszystkie tętna jej serca zmuszał do żywszych ruchów.
Te rozkoszne, te słodkie marzenia, których dotąd nie doznawała, napawały ją jednocześnie obawą i błogością.