Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No170 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A właśnie. Od dziś za cztery lub pięć dni muszę wyjechać koniecznie.
— Nie możesz się pan zatrzymać?...
— Żadną miarą.
— A jak długo nie będziesz pan obecnym?... zapytał Jakób ciekawie.
— Nie potrafię dokładnie powiedzieć tego jeszcze... To rzecz względna bardzo. Jadę w interesie. Interes jak zwykle może dłużej lub krócej zatrzymać mnie w drodze.
— No, to ja się postaram o to, aby wcześniej zrobić co jest do zrobienia.
— Czy to daleko od Paryża tam gdzie pojechać mamy?...
— Nie... pod Créteil... Posiadam willę w tamtej stronie... Możemy u mnie zanocować, a nazajutrz rano dojedziem do sprzedawcy...
— Jeżeli tak, to wybornie... Oddaję się panu na trzy dni do zupełnego rozporządzenia... Następnie niech pan nie liczy na mnie aż po powrocie. Wyjadę w poniedziałek przyszły...
— My załatwimy się w tym tygodniu. O dniu ekspertyzy uprzedzę pana i w wigilię wieczorem zabiorę go do siebie.
Dwaj rozmawiający na pożegnanie uścisnęli się za ręce, tak samo jak zrobili to przy powitaniu, i Jakób Lagarde wyszedł z taką miną, jakby naprawdę po