dobył z biurka arkusik listowego papieru i zaczął na nim zapisywać jedne pod drugimi litery i wyrazy popodkreślane czerwonym atramentem.
Praca ta, jakkolwiek łatwa, trwała jednakże dosyć długo, trzeba było bowiem dobrze uważać, aby czegokolwiek nie przepuścić.
Skoro wszystko zostało zrobione, wyrazy i litery zebrane, utworzyły co następuje:
Châteudes Grangesdemer la Fontainedix septiemedallenoirdelachapelleencomptant àpartirducoingauche.
Fauvel przeczytał to w jednym ciągu.
— Zdaje mi się rzekł, że jest w tym jednakże sens jakiś i zabrał się znowu do oddzielania wyrazów:
Château des Granges de-mer-la-Fontaine; dix septieme dalle noir de la chapelle; en comptant à partir du coin gauche.
(Pałac des Granges de-mer-la Fontaine; siedmnasta płyta czarna w kaplicy; licząc od lewej strony).
— A no i mamy tedy trzy zdania całkiem przyzwoite — mruknął antykwaryusz. Nie ma najmniejszej wątpliwości, iż ukrywają one jakąś ważną tajemnice... Czyż
bym trafem nie znalazł się w posiadaniu jakich skarbów zaklętych?...