Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No168 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rajmund rozpoczął rozmowę temi słowy:
— Przychodzę zaproponować panu dobry interes...
— Dobry interes — powtórzył śmiejąc się Fauvel ja lubię bardzo takie interesa... Na nieszczęście zdarzają się bardzo rzadko w naszych czasach... — Ale tem są też pożądańsze, gdy się kiedy trafią. O cóż to chodzi mianowicie?...
— Jestem anglikiem, szanowny panie.
Domyśliłem się tego z pańskiego akcentu...
— Czy nie zdarzyło się słyszeć panu kiedykolwiek o lordzie Jerzym Dudley’u?...
— Nazwisko to, nie jest mi bynajmniej obcem.
— Lord Dudley, to najzapamiętalszy biblioman trzech królestw połączonych, a ja mam zaszczyt być jego sekretarzem.
— Lordowi Dudley wiadomo, żeś pan jest poszukiwaczem niestrudzonym, że pan wiesz zawsze o każdym „białym kruku” doskonale... i że u jednego pana tylko możnaby jeszcze wynaleźć coś takiego, coby godnem było jego biblioteki wspaniałej. Z tego otóż powodu, lord Dudley, polecił mi udać się do Francyi,