Rajmund zrozumiał, że popełnił grubą niezręczność.
Pragnienie pochwycenia jakiego śladu, usiłowanie wydobycia jakiejś kategoryczniejszej odpowiedzi, wzbudziło podejrzenie w umyśle Duchenin’a.
— Jak naprawić to złe i wymódz na tym człowieku ażeby coś powiedział?...
pomyślał sobie.
Głośno zaś się odezwał:
— Żałuję żeś pan nie nabył tej książki... zapłaciłbym bez targu co byś był zażądał...
— Co się stało, to się nieodstanie — odrzekł księgarz...
— Oto wykaz pański: nie posiadam żadnej z książek w nim wymienionych.
I podał papier anglikowi.
Ten odpowiedział:
— Czy nie mógł byś pan przynajmniej powiedzieć, gdzie mógł bym znaleźć ten egzemplarz „Życie Ojca Józefa“, który panu ofiarowywano?...
— Nie mogę tego panu powiedzieć.
— Dla czego?...
— Bo osoba, która mi go chciała odprzedać, była mi zupełnie nieznaną.
— Ba, to też dla tego zapewne nie chciałeś pan z nią traktować?...
— Naturalnie, że to także przyczyna.
— Może także przypuszczałeś pan, że to cenne dzieło zostało ukradzione?...
Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No167 part05.png
Ta strona została przepisana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/21/PL_Czerwony_testament_by_X_de_Mont%C3%A9pin_from_Dziennik_dla_Wszystkich_i_Anonsowy_Y1889_No167_part05.png/1024px-PL_Czerwony_testament_by_X_de_Mont%C3%A9pin_from_Dziennik_dla_Wszystkich_i_Anonsowy_Y1889_No167_part05.png)