dzenie skarbów nieprodukcyjnych, ale ażeby je odstępować amatorom milionerom, którym wolno na takie zbytki...
— Czy mogę zapytać pana, jakiego rodzaju rzadkiemi dziełami zajmuje się pan specyalnie?...
— Wszelkiemi rodzajami bez wyjątku — odrzekł Rajmund. — Od książek, które nabywam, żądam tylko, ażeby były bardzo rzadkie i cenne... Stosunki jakie mam w najwyższej arystokracyi rodowej i pieniężnej — ułatwiają mi zbyt i zawsze zapewniają zarobek...
— No, to szczerze panu winszuję, wykrzyknął Duchenin!...
Fałszywy anglik skłonił się i mówił dalej.
— W tej chwili jestem w Paryżu po to, aby sprokurować jeśli się da kilka tomów, za które jeden z moich współziomków, właściciel całego prawie kwartału w Londynie, dać by gotów bajeczną sumę. Panu temu przyszła fantazya, ażeby koniecznie posiadać te książki w swojej bibliotece. Nie będzie dbał o cenę, byleby mógł zadowolić swoje fantazye... Mówiono mi o bogatych zbiorach pańskich, przyszedłem więc zapytać pana, czy nie posiadasz czasami tego, czego poszukuję... Widzi pan, że stawiam rzecz prosto i otwarcie, że powiadam z góry,
Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No167 part02.png
Ta strona została przepisana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2b/PL_Czerwony_testament_by_X_de_Mont%C3%A9pin_from_Dziennik_dla_Wszystkich_i_Anonsowy_Y1889_No167_part02.png/1024px-PL_Czerwony_testament_by_X_de_Mont%C3%A9pin_from_Dziennik_dla_Wszystkich_i_Anonsowy_Y1889_No167_part02.png)