Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No166 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zastawiał zasadzki, nie dowiedział się nic zgoła.
Dodajmy jednakże, że niepowodzenia nie zrażały go wcale.
Pewnego poranku, stawszy się w ubraniu anglika zupełnie niepodobnym do siebie, poszedł do jednego z antykwaryuszów, którego mu wskazano, jako zajmującego się specyalnie sprzedażą rzadkości książkowych.
Jegomość ten, niejaki Duchenin, mieszkał przy ulicy Dauphine i zajmował całe pierwsze piętro dużego domu.
Przybywszy do drzwi, na których była karta z nazwiskiem księgarza, Rajmund zadzwonił, a gdy ma otworzono, zapytał akcentem czysto brytańskim.
— Czy zastałem pana Duchenin? Jest panie odpowiedział jeden z chłopców księgarskich — nich pan raczy wejść.
I poprowadził gościa do gabinetu pryncypała.
Ten ostatni widząc, z pierwszego spojrzenia, że ma doczynienia z cudzoziemcem, a bogaci cudzoziemcy dużo kupują i drogo płacą, przybrał stosowną minę i zapytał gościa o cel wizyty.