Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No166 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jej nieostrożności i nigdy nie ma się jej zanadto.
— Bądź co bądź moi panowie! — mruknął La Fouine, zwijając papierosa, nie mamy wcale szczęścia!
— Jeżeli jesteśmy zrujnowani zanim zostaliśmy bogaczami, to nie racya ażeby oddać się rozpaczy i zapomnieć o obowiązkach — odezwała się Wirginia do Amadeusza. — Idź gdzie masz iść, zrób co masz zrobić... ja tu zostanę, zapłacę, i będę oczekiwać na ciebie haftując kołnierzyki... Przyniosłam z sobą wszystko co mi potrzeba...
— Przepraszam wtrącił La Fouine, — ja płacę do połowy...
— Przypominam, powiedział Fabian, żeś obiecał zaprowadzić mnie do mojego przyjaciela Pawła Fromentala!...
— Na to dość będzie kilku sekund!... A oto pan gospodarz... zregulujemy należność i pójdziemy.
Rachunek został zapłacony, Amadeusz podążył do Petit Castel, La Fouine zabrał do czółna vice-hrabiego de Chatelux i powiózł go do Pawła — zwracającego bezustannie zwrok ku brzegowi, czy nie ujrzy gdzie czarodziejki wczorajszej.
Przybycie Fabiana sprawiło naszemu rybakowi niezmierną radość, ale po przez tę radość przebijała dość wyraź-