Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No166 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wirginia spoglądali po sobie w milczeniu.
Mieli miny sukcesorów, których powiadomiono, że zmarły ich bogaty krewny nie zapisał im ani sous złamanego.
Marta myślała:
— Biedne matczysko moje, gdyby żyła jeszcze, jakżeby cierpiała strasznie!... Tyle pokładała nadziei w tym majątku zagrabionym.
— Nikczemny Jerome Villard! — huknął Julek Boulenois, uderzając w stół pięścią — a ja tak o nowem pięknem czółnie marzyłem...
— Jeżeli medal nie wart już teraz nic więcej, to niema go interesu przechowywać — oświadczyła Wirginia. Sprzedasz go Amadeuszu i kupisz mi szafkę na szkło...
— Nigdy w życiu moja dziewuszko!.. Kto wie jeszcze, co się stać może... kto wie czy nie odnajdzie się testament! Gdyby się to stało i gdybyśmy nie posiadali medalu, ładnie byśmy wtedy wyglądali!.. Wcale ci przecie nie przeszkadza na szyi. Pilnuj go tylko dobrze, bo ja wolałbym umrzeć z głodu niż go stracić... Czy nie mam racyi panie Fabianie?...

– Najzupełniejszą — odrzekł młody człowiek. Bardzo często żałuje się swo-