Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No165 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Fabian de Chatelux!... — mruknął Jakób Lagarde, którego twarz zdradzała najwyższe ździwienie. — Cóż to za jakiś szczególny zbieg okoliczności. Trzech naraz obok mnie spadkobierców zmarłego oryginała.
Mniemany Thompson ani się żartem nie domyślał, że ma pod bokiem i czwartego jeszcze sukcesora — że była nim jak wiadomo panna Marta Grand-Champ.
Sierota drgnęła, posłyszawszy nazwisko hrabiego de Thonnerieux.
Nazwisko to przypomniało jej medal złoty, — zastawiony w lombardzie w Joigny i nadzieje, o jakich matka jej tak bardzo mówić lubiła.
Spoglądała na trzech młodych ludzi ukradkiem i z wielką obawą.
Jakób Lagarde, którego uwaga była czem innem w zupełności zajętą, nie zauważył ani tych spojrzeń, ani tego zakłopotania.
— Więc i pan bywa tu na przechadzkach... panie Fabianie?... odezwał się Fouine do wice-hrabiego de Chatelux.
— Wybrałem się odwiedzić jednego z dobrych moich przyjaciół, którego znacie zapewne, bo to również jeden z naszych.
— Któż to?... zapytał Amadeusz.
— Paweł Fromental...
— Pan Paweł Fromental... wykrzy-