Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No165 part05.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jedz i pij, a nie nadkręcaj karku dla zaglądania w ładne oczki tej pani...
— O! la! la!... możeby rolety zapuścić... — powiedział, śmiejąc się tapicer. A to zazdrośnica z ciebie piekielna!... Ni-nie, nie zaprzątaj no sobie główki głupstwami. Ty wiesz przecie, żem jest tobą zachwycony!...
Powyższa pogawędka przerwaną została ukazaniem się jakiegoś młodzieńca, który zbliżył się do rozmawiających i zapytał:
— Czy nie bylibyście państwo łaskawi, objaśnić mnie, gdzie mógłbym znaleźć tu czółno dla przeprawienia się przez Marne?...
Jakób Lagarde wlepił oczy w przybyłego.
Gdy spostrzegł, że podchodzi ku Foinowi i Amadeuszowi Duvernay, nadstawił uszów ciekawie...
— Ależ... jeżeli się nie mylę... — zawołał pomocnik tapicerski-to z panem Fabianem de Chatelux, mamy przyjemność mówić!...
— Do usług... — odpowiedział młody człowiek — i ja w tej chwili poznałem panów także — to panowie: Amadeusz Duvernay i Juljusz Bouleneis, urodzeni w tym samym dniu, co ja, i tak samo jak ja protegowani przez hrabiego de Thonnerieux...