Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No161 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nieznajomego w kwestyi, która ją tak żywo zajęła.
— Co myślę o poglądach pani Girardin?... — powtórzył Paweł. — Znajduję je bardzo niewłaściwemi...
Marta, której serce biło gwałtownie, nie odpowiedziała ani słowa.
Młody człowiek ciągnął dalej:
— Czy pani innego jest przekonania i czy rozwiązanie romansu, o jakim mowa, nie uznaje pani za fatalne?...
— Nie doczytałam jeszcze do końca, odpowiedziała sierota — ale go przewiduję...
— I co pani przewiduje?...
— Że Małgorzata zginie z ręki jednego ze swoich dwóch kochanków.
Zdawało się, że wyraz: Kochanek, zaledwie był w stanie przecisnąć się przez usta młodej kobiety.
Wymówiła go głosem drżącym.
— Czy pani gotowa jest w to uwierzyć, że serce może się rozdzielić na dwa uczucia?... — zapytał Paweł z zapałem.
— Nie panie... — szepnęła Marta, której zakłopotanie i wzruszenie widocznie się wzmagało. — Ja wierzę... ja przypuszczam... że uczucie, o którem mowa w tym romansie, przestaje istnieć, gdy nie jest jedyne... Ja wierze... że serce, które się dzieli, to wcale nie tęgie ser-