Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No146 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rze — odrzekł antykwaryusz. — Mam sporą liczbę dzieł rzadkich. — Na nieszczęście prawdziwi amatorzy rzadko się zjawiają, co zbyt bardzo utrudnia... Nie skarżę się jednakże...
Bibliofile zagraniczni znają dobrze drogę na moje trzecie piętro i ilekroć przybędą do Paryża, zawsze mnie odwiedzają...
Posiadam rzeczy bardzo ciekawe...
— Parę takich widziałem, bo i ja co prawda znam się na książkach!...
Musiało pana kosztować wiele trudów zebranie tych skarbów?...
— Z pewnością, że to łatwo nie przyszło... Ile i jakich odbyć musiałem podróży... Więc pan jest również amatorem?...
— Zapalonym... i nieraz z pewnością będziemy mieli ze sobą interes.
— Polecam się łaskawej pamięci. — Cieszę się prawdziwie, gdy moje książki przechodzą w dobre ręce...
— Bywasz pan zapewne na wyprzedażach?...
— Ani jednej nie opuszczam... Zawsze mnie zobaczyć można na sali przy ulicy des Bons-Enfants, jak i na ulicy Druot w gmachu komisarzy sądowych. Niedawno kupiłem oto książkę, którą sprzedać powinienem na wagę złota...
— Cóż to za książka?...