Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No144 part13.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pełno było na nim papierów, książek i katalogów sprzedaży publicznych.
Staroświecki fotel i cztery wyplatane krzesełka, stanowiły resztę umeblowania.
Gabinet łączył się z drugim mniejszym pokojem, gdzie pomieszczony był warsztat introligatorski.
Widać tam było prasy, narzędzia rozmaite i książki przygotowane do oprawy...
W chwili kiedy przestępujemy próg tego ponurego mieszkania, Antoni Fauvel siedzi przy biurku i pochylony nad starą jakąś książką, przerzuca kartki, przypatrując się bacznie niektórym miejscom przez powiększającą lupę.
Po drugiej stronie stołu naprzeciw niego stał jakiś mężczyzna, mogący mieć około trzydziestu lat, blady i biednie ubrany, miał przed pasem duży zielony fartuch z napierśnikiem.
Antykwaryusz podniósł głowę.
— Dobrze — odezwał się zamykając książkę i kładąc lupę na biurku, najlepszy ekspert nie poznałby, że pieczęć biblioteki została startą z tych stronic... Jesteś bardzo zręcznym pracownikiem Gandrin... będzie ci to policzonem...
— Jestem ojcem rodziny panie Fauvel — odpowiedział mężczyzna. Ale za grosz nie mam szczęścia... Dwoje dzie-