Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No143 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Szkoda... sprzedam właścicielowi restauracyi...
— Zatrzymajno się jeszcze chwileczkę — rzekł Pascal. — Jesteś wolny i wcale ci się nie spieszy. Wiele masz lat?
— Dziewiętnaście...
— Sukcesyę, o której ciągle wspominasz kiedy odbierzesz?...
— Jak dojdę do pełnoletności.
— Po kim właściwie otrzymasz spadek, zapewne po bogatym jakim krewnym?
— Po bogatym krewnym? — a to mi się podobało, oprócz papy i mamy, mam tylko jednego krewnego wuja, mieszka na ulicy Lepie w Montmatre... Byłoby dyabelnie trudno, biednemu człowieczynie zostawić mi cokolwiek... A ja będę miał worek pełny! Nie wiem wiele tam tego razem będzie, ale to wiem, że będzie się liczyć grubemi biletami.
— Jeżeli jednak nie po krewnym, to po kim że u dyabał dostaniesz taką fortunę? — odezwał się Pascal.
— Dziwne to moi panowie, a jednak prawdziwe!...
— Naprzykład?...
— Będę bogatym jedynie dla tego, że miałem szczęście przyjść na świat 10 marca 1860 r.
Jakób i Pascal zadrżeli i spojrzeli znacząco po sobie.