Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No138 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dalszym ciągu swoję robotę... Zechciej pan z tego skorzystać... pochwyć złodziei, a ja cię zapewniam, że prośba pańska zostanie uwzględnioną...
— Nie istnieją żadne wskazówki?... zapytał Rajmund.
— Żadne a żadne.
— Jednakże otrzymał pan raporta?...
— Tak, ale zupełnie nic nie znaczące... nic się z nich dowiedzieć nie można...
— Myślał pan zapewnie o tej sprawie?...
— Przyznaję!... Od tygodnia zajmuję mnie ona prawie wyłącznie.
— Musiał pan zatem wyrobić sobie jakąś opinię co do kradzieży.
— Na nieszczęście, nie... Sposoby przedsiębrane do pochwycenia łotrów, zupełnie nie udają się.
— Czy pan przypuszcza, że rabusie kradną w celach zysku, w celach odprzedania dzieł po jak można najdroższej cenie amatorom, czy też operują na rzecz obcych zazdroszczących nam naszego narodowego bogactwa, i pragnących wzbogacić naszemi książkami biblioteki swojego kraju?...
— To ostatnie wydaje mi się prawdopodobniejszym, labo nie oparte jest na żadnym dowodzie...