Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No138 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

prowadzenia powierzę. Rząd, któremu pan oddasz ważną przysługę, odwdzięczy się panu za nią... Zabierz się pan od jutra zaraz do roboty.
— Niech pan naczelnik liczy na mnie.
— Co do pańskiego syna, którego obecność w domu przeszkadza panu naturalnie, to sądzę, że trudność tę dałoby się łatwo usunąć... Usuń pan Pawła na czas pewien.
— Pod jakim pozorem? — Zresztą to niepodobna, ponieważ potrzebuje przygotowywać się do egzaminów.
— Nie, to wcale nie jest niepodobnem, jak pana zaraz przekonam... Mówiłeś pan, że syn jest delikatnego zdrowia...
— O tak! Zdrowie jego wymaga wielkich starań... bardzo troskliwej pielęgnacyi.
— A więc ta okoliczność, dostarczy pretekstu jakiego nam potrzeba... Wywieź go pan na świeże powietrze, na wieś — a wybierz miejsce nie dalekie od Paryża, żebyś mógł go widywać kiedy ci się tylko spodoba. Pracując na świeżem powietrzu, pod cieniem drzew, Paweł nie będzie czuł się zmęczonym...
— Nie zrozumie dla czego wysyłam go na wieś, a sam w Paryżu pozostaję, bo ma przekonanie, iż jestem panem samego siebie!...
— Czekajno kochany panie Rajmun-