Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No137 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Znajdujemy ich obu w saloniku, jaki wspólnie zajmowali w hotelu Parlamentu.
— Musimy — mówił Pascal — robić wszystko nadzwyczaj rozważnie. — Zanim zaczniemy działać, musimy namyśleć się dobrze... Inaczej ani marzyć o czterech milionach ośmkroć sto tysięcy frankach hrabiego de Thonnerieux!
— Musimy je mieć! — zawołał Jakób popędliwie Namyślamy się już cale dni osm, wiemy już co nam szkodzić, i co nam pomódz może. — Postanówmy coś nareszcie!... Zajmować się poszukiwaniem skradzionej książki, byłoby prawdziwem szaleństwem. — Możemy jej szukać lata całe i nieznaleźć!...
Gdybyśmy nawet odszukali człowieka, to cóż, zkądże pewność, że znajdziemy książkę... Mógł ją sprzedać... albo obawiając się odpowiedzialności, zniszczyć nawet. Czy nie prawda?
— Więc raz jeszcze ostatni rozejrzyjmy się w położeniu.
— Hrabia de Thonnerieux złożył w sekretnem miejscu ogromną sumę, którą posiąść pragniemy... Cenna książka, która wskazywała to miejsca zaginęła...
Nie myślmy już o niej!...
— Pozostaje nam jeden jedyny środek, to jest zebranie medali rozdanych