Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No134 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w stronę, gdzie przechodzi ulica Champ-d’Asile.
Pascal oryentował się parę minut a potem ruszył szybkim krokiem, Jakób podążał za nim.
Wkrótce doszli do muru, do którego przytykały pomniki.
— Tutaj trzeba się będzie przeprawić szepnął Pascal — przejdziemy jak po schodach...
Wdrapał się na jeden z pomników i dostał na wierzch muru.
Z tej wysokości, spojrzał w jednę i drugą stronę ulicy.
— Niema nikogo! — szepnął — noc ciemna, księżyc się schował, a jedna zaledwie pali się latarnia gazowa! Wszystko jak najlepiej!... zrób tak, jak ja...
Zaraz też głowa Jakóba ukazała się nad murem.
— Rzuć mi szkatułkę — odezwał się Pascal. — Dobrze — już ją mam... teraz jeżeli się boisz przeskoczyć, uchwyć się silnie dwoma rękami za szczyt muru i zsuń się po nim.
Za chwilę doktór stał obok Pascala.
— Teraz trzebaby poszukać jakiego powozu... — Czuję, że nie dojdę piechotą do placu Madelaine...
— Dojdźmy do stacyi Montparnasse. Potrzeba na to pięciu minut. Tam zaw-