Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No130 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Zapytaj mnie pani raczej, co on postanowił dla siebie, ja tylko dawałem mu rady, jak to było moim obowiązkiem.
— No i cóż?
— Radziłem mu, aby obrał zawód nauczycielski, on jednak pragnie wejść do szkoły politechnicznej.
— To tak jak Fabian... Przyjaźń tych dwojga dzieci skłoniła ich do obrania sobie jednakowego zawodu. Ale można im tylko powinszować... Droga jaką pójść zamierzają, jest jedną z piekniejszych...
Jedna z tych, co doprowadzić może do wysokiego stanowiska, wiesz bowiem przecie, że Paweł i Fabian, jako urodzeni w tym samym dniu co nieodżałowana córka pana de Thonnerieux, dzięki wspaniałomyślności hrabiego, będą po dojściu do pełnoletności, hojnie obdarowani.
— Nie chcę nawet o tem myśleć proszę pani... Nie mam naturalnie pogardy dla majątku, ale go za najwyższe dobro nie uważam... Wpoiłem w Pawła przekonanie, że praca jest celem życia i najpierwszym obowiązkiem człowieka, nauczyłem go, że pracując, nie potrzeba obawiać się nędzy, a można nawet dorobić się funduszu.
— Masz słuszność przyjacielu, co je-