Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No130 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sławił, na klęczkach dziękowałby ci za to, żeś pomścił honor znieważonej jego matki.
— Czy pani tak naprawdę sądzi? — wykrzyknął Rajmund z zapałem.
— Nie tylko że tak sądzę, ale jestem tego najpewniejszą.
— Oby Bóg mówił przez panią. Słowa te dodają mi odwagi... najlepiejby jednakże było, aby Paweł nic nie dowiedział się o przeszłości...
— No więc pomówmy, w jakiby sposób odzyskać ci zupełną wolność i uczynić cię panem własnej woli. Co potrzeba zrobić w tym celu?...
— Potrzeba podać prośbę do ministra sprawiedliwości i mieć za sobą prefekta policyi.
— Masz nadzieję, że ta prośba może uzyskać pożądany skutek? — Z pewnością by go nie uzyskała, gdybym ją sam podał od siebie... Nie łudzę się wcale w tym względzie. Odpowiedzianoby mi napewno, że otwierając mi drzwi więzienia, zrobiono i tak już bardzo dla mnie dużo, że powinienem czuć się szczęśliwym i spełniać do końca moje zobowiązanie.. Nie będzie tak jednakże, gdybym znalazł energiczne poparcie.
— A więc postaramy się Rajmundzie abyś miał to poparcie... Znam sporo