Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No129 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rakterze, pozwolił by się łatwo wciągnąć w jaką zasadzkę.
— A czyż niepodobieństwem jest abyś odzyskał zupełną wolność, abyś rozerwał ów ciężący ci łańcuch?...
— Przyszedłem do pani hrabiny, aby o tem właśnie pomówić... Wiem jak pani jest dobrą, jak jest życzliwą dla mego syna, liczę więc, że i dla mnie zechce być równie łaskawą.
Przyszedłem prosić pani, ażebyś mi dopomogła w tem co przedsięwziąć zamierzam...
— Możesz bezwarunkowo liczyć na mnie Rajmundzie — zrobię wszystko, co tylko zrobić będę mogła... o cóż to idzie?...
— Skazano mnie, jak pani wiadomo, na dwadzieścia lat więzienia, a wiadomo pani również, że mnie niesłusznie skazano!... Po pięciu latach uniewinniono mnie, dzięki twojej i hrabiego de Thonnerieux protekcyi, a również dzięki temu, iż udało mi się wykryć spisek przygotowany w Clairvaux, spisek, który gdyby nie ja, pozbawiłby był życia kilka lub kilkanaście może osób.
Pamięta zapewne pani hrabina, na jakich mnie uwolniono warunkach.
W odkryciu spisku dałem dowody głębokiej przenikliwości, dałem dowody tego specyalnego instynktu, albo ra-