Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No129 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kluczyki do zameczku; — żaden z nich nie pasował.
— Zdziwiony, stary kamerdyner, przeszukał kieszenie ubrania, jakie pan jego miał w dniu poprzednim na sobie.
Kluczyka i tam nie znalazł.
Skoro dano znać o przybyciu sędziego pokoju, asesora i pisarza, Jerome poszedł naprzeciw nich i wprowadził przede wszystkiem do pokoju zamienionego w kaplicę, w którym leżał nieboszczyk i gdzie modliły się przy nim zakonnice.
— Czy znalazłeś co?... — zapytał sędzia.
— Nie panie...
— Przeszukałeś jednakże gabinet, w którym jak utrzymujesz, powinien się znajdować testament.
— Przejrzałem wszystkie sprzęty z wyjątkiem jednego, od którego nie mam klucza.
— A tutaj w tym pokoju, robiłeś poszukiwania?...
— Nie...
— Dla czego?...
— Nie śmiałbym robić tego w obecności nieboszczyka...
— Przystąpimy więc do opieczętowania, a szczegółowe przejrzenie zrobimy po pogrzebie. Przejdźmy do gabinetu hrabiego.