Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No128 part05.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jerome zaprowadził a raczej zaniósł starca do sypialnego pokoju, rozebrał jak dziecko i położył.
Zaledwie głowa spoczęła na poduszkach, sługę jakiś dziwny opanował niepokój.
Hrabia oczy miał szeroko otworzone i w jeden kąt pokoju wpatrzone.
Rękami chwytał coś w powietrzu, to znów pociągał kołdrę na piersi.
Jerome drżał cały.
— Czy to konanie? — zapytywał się przerażony. — Czy śmierć naprawdę się już zbliża?...
Nie była to śmierć jednakże, lubo bardzo już była blizką, ale był to atak nerwowy, doznanemi wzruszeniami wywołany.
Po pewnym czasie hrabia się uspokoił, Jerome podał mu łyżeczkę lekarstwa.
Hrabia de Thonnerieux zdawał się jakby obudzony, z jakiegoś snu przykrego.
Przesunął rękę po spoconem czole i szepnął:
— Co za szczególny sen miałem!...
— Co się śniło panu hrabiema? — zapytał stary sługa.
— Miałem sen... albo raczej... trapiła mnie straszna zmora...
— Zmora?... powtórzył Jerome.