Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No127 part09.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mijmy się teraz sąsiedztwem... — Czy to ściana, czy tylko przepierzenie?...
— To ściana i dosyć nawet gruba, rzekła Angela — to na prawo przepierzenie. Oddziela ono nasze mieszkanko od mieszkania właściciela domu, który jednak bywa tu zaledwie kilka razy do roku, gdy przyjedzie do Paryża...
— Wszystko zatem jak najlepiej — a okno?...
— Wychodzi na park Buttes-Chaumont i zaopatrzone jest w żaluzye...
— Prześwietnie! Będę mógł zatem najspokojniej tu pracować. Nie będziemy moje dzieci, marnować gazu właścicielowi. Niech żyją właściciele. Niezadługo sami też nimi będziemy. Chodźmy!...
Wyszli wszyscy z pokoju, Pascal zamknął go, wziął klucz do kieszeni i wsiedli do czekającego powozu.
Nie udamy się za nimi.


∗             ∗

Dwa dni upłynęło od czasu, gdy widzieliśmy hrabiego de Thonnerieux piszącego testament.
Starzec był jednakowo smutnym.
Rany jego serca zanadto były głębokie, ażeby się mogły zagoić kiedykolwiek.
Jeżeli czasami lekki uśmiech zabłąkał mu się na usta, to dla tego jedynie,