Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No127 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czy kuzyn pani będzie tu dziś nocował?
— Nie... nie... przyszedłem tylko zabrać niektóre potrzebne mi papiery w tym lokalu będę stawał tylko w razie przyjazdu do Paryża, bo stale mieszkać będę na wsi...
— No chodźmy — powiedziała Angela do Pascala, a zwróciwszy się zaraz do odźwiernej dodała: — niech pani będzie tak dobrą i nie gasi światła dopóki nie zejdziem — -krótko zabawimy na górze.
— Dobrze.
Angela weszła na schody, Pascal i Jakób poszli za nią.
Pokój, do którego podążali, znajdował się na piątem piętrze.
Skoro doń weszli i zapalili świece, ex-sekretarz obejrzał się do okoła.
Gruba warstwa kurzu pokrywała sprzęty; ale zresztą wszystko znajdowało się w porządku.
Skromne bardzo umeblowanie składało się z łóżka, szafy, stolika, toalety, biurka i czterech krzesełek.
Nadto nad kominkiem stal nieduży zegar i obok dwa świeczniki, a w kącie walizy i paki starannie pozamykane.
Pascal zdawał się bardzo zadowolony i dziękował uszczęśliwionej Angeli, że się zajmowała jego przeprowadzką.