Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No126 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

głębokiego uczucia, ale żywego kaprysu.
Skoro dodamy, że umiała się ubierać i przybierać pozór kobiety uczciwej, czytelnicy nasi poznają ją tak dobrze, jak my ją znamy.
Pascal rozpoczął rozmowę od pytania:
— Przedewszystkiem, powiedzno nam jak idą twoje interesa?...
Angela skrzywiła się znacząco.
— Wiesz przecie — odpowiedziała, że interesa wogóle dziś nie tego idą! Wszyscy kupcy dziś narzekają, a ja wcale nie stanowię wyjątku...
— Więc dochody?...
— Bardzo niewielkie...
— Jakiż masz dochód miesięczny w przybliżeniu?
— Pięćset do sześciuset franków.
— Przy takiej pracy to wcale nie wiele...
— Zaledwie, że jest żyć za co... Muszę wszystko kupować za gotowe pieniądze, a prawie wszystko oddawać na kredyt. Rezyko to wielkie, bo klijentka dziś bogata jutro może się stać niewypłacalną. Tego niepodobna nigdy przewidzieć, a naraża to na grube straty!...
— Nie ma zatem żadnej nadziei, abyś mogła uzbierać trochę pieniędzy w krótkim przeciągu czasu?