Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No125 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Marta poprosiła stróża, ażeby ją poprowadził.
— Proszę pani, rzekł nadzorca po przywitaniu, mam pani zwrócić resztę z sumy, jaką wniosła pani za nabyte na własność miejsce pod grób matki, i proszę o podpisanie się w rejestrze.
Twarz sieroty przybrała wyraz ździwienia.
— Z sumy jaką wniosłam... powtórzyła... To chyba omyłka... jakieś nieporozumienie z pewnością...
— Nie pomyłka proszę pani — odrzekł nadzorca — kupno sporządzonem zostało na imię pani, a sumę uiścił jeden z pani przyjacioł, — doktór amerykański Thompson, bawiący chwilowo w Joigny.
Marta ze wzruszenia i bolesnej radości, wybuchnęła głośnym płaczem.
— Rzeczywiście — powiedziała po zapanowaniu nad sobą — doktór Thompson jest moim przyjacielem... Najszlachetniejszy to i najpoczciwszy z ludzi...
— Oto proszę pani reszta, a oto regestr do podpisania...
Marta podpisała się w miejscu wskazanem.
— Czy to już wszystko? — spytała.
— Wszystko proszę pani... Trumna zostanie wyjętą i złożoną w składzie do-