Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No123 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czemże ja zasłużyłam sobie na taką opiekę i taką troskliwość panów? Dla rodzonej siostry nie możnaby nic więcej uczynić.
— Doktór Thompson, proszę pani, jest człowiekiem bardzo bogatym — odrzekł Pascal — a jest nadto szlachetnym wyjątkowo nie może znosić nieszczęść cudzych i stara się pomagać każdemu o ile tylko może... Widział panią i od pierwszego spojrzenia, uczuł wielką dla niej sympatyg... Przywiązanie pani do matki, chwyciło go za serce, bo przypomniało mu jego ukochaną dziecinę, którą stracił... — Była daleko młodszą od pani jego córeczka, a jednakże nie może się pocieszyć po jej śmierci.
— O powiedz mu pan, że dziękuję mu z całej duszy — rzekła Marta — i że nie wiem doprawdy jak mu mam okazać tę moję wdzięczność...
— Nie potrzebuje pani okazywać mu żadnej wdzięczności, on jest najzupełniej zapłacony tem, że może być pani użytecznym...
Pascal wyszedł razem ze szwaczką.
W kwadrans później jadł śniadanie z Jakóbem.
Lareau sam im usługiwał, bo miał wielką ochotę do pogawędzi.
Nie będziemy opisywać dłużej obrazu boleśnie monotonnego.