Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No123 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wydatki?... Po co tracić grosz na po grzeb? — Nic to nigdy umarłemu nie pomaga.
— Karawan nie ma być najniższej klasy — powiedział Jakób Lagarde. — Życzę sobie pogrzebu niezbytkownego, ale przyzwoitego zupełnie.
— Więc czwarta lub piąta klasa w takim razie?
— Czwarta!... zamówi pan także nabożeństwo w kościele. Oto pieniądze.
— Pięćset franków? — wykrzyknął ździwiony Lureau...
— Bierz pan to i rób co trzeba.
Oberżysta ubrał się pośpiesznie i poszedł do merostwa.
W godzinę wrócił, wszystko załatwiwszy.
Pogrzeb miał się odbyć nazajutrz o czwartej godzinie po południu.
W kościele i za pogrzeb zapłacił Lureau trzysta franków.
— Co to za szlachetny, co to za poczciwy człowiek ten doktór — myślał sobie właściciel hotelu „Martin-Pecheur“, oddając resztę pieniędzy mniemanemu Thompsonowi. — Jeżeli wszyscy amerykanie tacy sami, to doprawdy warto powędrować do Ameryki!...
Lureau poszedł do Marty, ażeby jej zwrócić papiery jakie mu powierzyła zdać sprawę z tego co zrobił.