Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No123 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tej chwili musimy myśleć wyłącznie o nieszczęściu jakie dotknęło panią i następstwach tego nieszczęścia... Racz pani przede wszystkiem posłuchać dobrej rady i racz opuścić ten pokój.
— Opuścić moję matkę!... wykrzyknęła Marta z osłupieniem. — Nie, nie, nigdy a nigdy... Ja nie opuszczę mojej matki... Ja nie wyjdę z tego pokoju, chyba z nią razem. — O!... panowie dodała — wy nie możecie mieć pojęcia o tem co ja cierpię!... Gdybyście wiedzieli jak ja kochałem tę biednę moję matkę!... Kochałam ją z całej duszy, z całego serca... Ja tylko jednę na świecie kochałam... Ona jedna była dla mnie wszystkiem, a ja dla niej światem całym...
— Kiedy matka nie żyje i jam niepotrzebna na ziemi.
Głośne łkania przerwały tę mowę, ukryła twarz w dłonie i po cichu szeptała:
— Oh! matko moja ukochana, skorośmy się tak kochały, skoro wiesz, że nie mogę istnieć bez ciebie, bądź mi tak dobrą po śmierci jak byłaś dobrą za życia — przywołaj mnie do siebie i zabierz mnie ze sobą...
— Wysłuchasz mnie wszak prawda?...
Rzuciła się na martwe zwłoki i okrywała pocałunkami zimne jej policzki,