Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No120 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

maga niezmiernych starań i nadzwyczajnej baczności... najmniejszy błąd sprowadza następstwa fatalne.
— Czy głowa nie cięży pani?
— Czasami...
— Czy nie doznaje pani ataków sercowych?...
— Nie, ale w okolicy serca uczuwam bóle dotkliwe...
Pani Grand-Champ wskazała miejsce, w którem jej dokuczało.
Jakób przyłożył ucho.
— Niech pani silnie oddycha...
— Chora zastosowała się do rozkazu.
Posłuchawszy parę sekund, Lagarde zmienił pozycyę — przyłożył ucho do pleców i znowu kazał chorej oddychać.
— Kontent jestem z rezultatów badania... powiedział po chwili. Rekonwalescencya dobrze postępuje... pozostało jeszcze tylko troszeczkę zapalenia w lewem płucu... Ale i to niebawem ustąpi... Doktór Gerbaut, szanowny mój kolega, nie pomylił się wcale w swojej dyagnozie. Stan pani jest zupełnie zadawalniający i będzie się co dzień polepszał, pod pewnemi wszakże warunkami...
— Pod jakiemi proszę pana? — pytała pani Grand-Champ pospiesznie.
— Pod jakiemi proszę pana? — podchwyciła z kolei Marta z rozkosznym, —