Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No120 part05.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czy pani zazwyczaj tak kaszle?... zapytał Jakób siadając przy łóżku na podanym przez Martę krześle.
— Od wczoraj po lekarstwie i pigułkach przepisanych przez pana Gerbaut, kaszlę już mniej daleko...
— Przed paru dniami miała pani bardzo silną gorączkę?..
— Tak... miałam... bardzo silną, ale także już przeszła...
— Jeszcze niezupełnie, jest jej trochę i w tej chwili jeszcze, z pulsu tylko widzę, że ustąpi zupełnie niebawem. A ma też pani pragnienie?...
— Ogromne.
— Apetyt?
— Mam trochę, ale cóż kiedy pan Gerbaut zalecił najściślejszą dyetę!..
— I miał zupełną racyę... Zapadła pani na na kongestye płucną, która mogła zmieść panią w kilka godzin, ale byłaś pani leczoną energicznie i starannie. Musiałaś pani popełnić jednakże jakąś nieostrożność i przyszła niebezpieczna recydywa.
— Tak jest łaskawy panie!.. Czułam się daleko silniejszą aniżeli byłam w istocie... wstałam pomimo zakazu doktora i zaziębiłam się w jednej chwili...
— Rekonwalescencya w kongestyach płucnych, w zapalenia płuc, w pleurze i innych tego rodzaju chorobach, wy-