Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No120 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jakób Lagarde zbliżył się z galanteryą.
— Przed chwilą — rzekł — właściciel tutejszego zakładu mówił nam o pani Grand Champ z takiem współczuciem i zainteresowaniem, że ofiarowałem się natychmiast wypowiedzieć swoje zdanie o stanie jej choroby, nie jako lekarz, ale jako człowiek życzliwy poprostu. Nie mam pretensyi niech mi pani wierzy, do wyższości, może ani nawet dorównywam w wiedzy koledze memu, doktorowi Gerbaut, ale czasami ten kto pierwszy raz patrzy na chorego, może lepiej osądzić sytuacyę. Oddaję się do dyspozycyi pani, jeżeli chce pani przyjąć bezinteresowną moję usługę... z którą się jednakże nie narzucam...
— Owszem.. jeżeli pan łaskaw... to proszę z całego serca... odpowiedziała wzruszona Marta. Byłabym bardzo szczęśliwą, gdyby pan potwierdził zapewnienie doktora Gerbaut, gdyby pan znalazł możliwość wyzdrowienia mojej matki... Dzięki panu byłabym podwójnie spokojną... Przyjmuję usługę z wdzięcznością.. i proszę ze sobą...
Błyskawica radości przemknęła w oczach Pascala Sauniera.
— Zatem pierwsze lody złamane... pomyślał — reszta sama się ułoży!