Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No119 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Doktór Gerbaut — odpowiedział oberżysta — najlepszy doktór w mieście.
— Rzeczywiście — odrzekł Jakób, zmarszczywszy czoło — słyszałem o nim jako o lekarzu bardzo zdolnym, jako o człowieku, któremu można się oddać z zupełnem zaufaniem.
— Więc pan znasz doktora Gerbaut z reputacyi?..
— Doskonale — koledzy jego nie mogą się go dosyć nachwalić.
— Czybyś pan należał do ich rzędu? Tak, sam takie jestem doktorem.
— Z okolicy może?...
— Nie... Ja jestem amerykaninem, przybywam z New-Yorku, ale kształciłem się także w Paryżu.
— I pan aż w Ameryce słyszał o naszym konsyliarza?...
— Tak panie.
— A to dopiero!.. wykrzyknął Lureau, którema pochlebiała okoliczność, iż ma znajomość z takim sławnym człowiekiem.
— To nic nadzwyczajnego mój panie; doktor Gerbaut napisał dzieło medyczne bardzo cenne...
— Napisał nie jedno, nie dwa, proszę pana! — Człowiek to ogromnej wiedzy, a skromniejszy odemnie bodaj i od pana…..