Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No119 part09.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Zofia Rambert. — Nazywać się! zatem będę Pascal Rambert...
— Tak będzie najrozsądniej...
Dwaj towarzysze ruszyli z powrotem do Joigny i powrócili do oberży „Martin-Pecheur“.
W chwili gdy mieli przestępować próg sali restauracyjnej, Paseal cofnął się co żywo, aby przepuścić młodą kobietę, która wychodziła z tejże sali.
Jednocześnie trącił łokciem swojego towarzysza i szepnął mu do ucha.
— To ona...
Ex więzień i bez tego uprzedzenia, byłby się z pewnością domyślił, że to osoba, o której Pascal mu opowiadał.
Został zdumiony jej nieporównaną pięknością.
Marta weszła do restauracyi, ażeby powiedzieć panu Lureau, iż wychodzi na chwil kilka.
Udawała się na kolej do biura telegrafu, ażeby wysłać depeszę do Genewy.
Biedne dziecko, posłuszne życzeniom matki, szła sprobować tego kosztownego sposobu w nadziei, że przyspieszy może odpowiedź bankiera.
Obaj młodzi ludzie skłonili jej się z głębokiem uszanowaniem... ona zaś oddała im ukłon lekkiem skinieniem głowy i poszła w swoją stronę.