Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No118 part16.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jakób Lagarde zmarszczył brwi i wzruszył ramionami.
— Zmiłuj się, mój kochany, czyś ty zwaryował, czy co?...
— Nie sądzę.
— Jakto, chcesz zakładać dom gry, we dwadzieścia cztery godziny sprowadzić sobie na kark policyę i na nowo rozpocząć ujadanie się z sądami?...
— Takby z pewnością było, gdybyśmy założyli jakąś tam pokątną szulernię.
— Czy myślisz podać się o koncesye?... Toż ci odmówią na pewno.
— Nie jestem bynajmniej taki głupi. Nie rozumiemy się w tej chwili, bo mówiąc o domu gry, użyłem niewłaściwie nazwiska. Ażebyś mnie też lepiej zrozumiał, skreślę ci mój plan szczegółowo. Najprzód osiedlamy się nie pod własnemi nazwiskami, które mógłby kto złośliwy odnaleźć w „Gazecie Trybunalskiej”, ale pod przybranemi, do których nikt nie mógłby się przyczepić, zwłaszcza, że papiery będą w największym porządku, o co już ja się postaram...