Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No117 part16.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miało, to byłoby wielkiem nieszczęściem.
— Przecież — ciągnął Poscal — nie trudno jej będzie znaleźć męża, jeżeli posiada jakikolwiek mająteczek.
— Hum!.. ham! mruknął gospodarz ze znaczącym grymasem, nie mówmy o majątku, ani nawet o dobrobycie....
— Bieda?
— Tak kochany panie, nędza et companie... w tej chwili przynajmniej...
— Pewnym pan tego jesteś?
— Nie potrzeba wcale teleskopu, aby to zauważyć... Córka odmawia sobie bardzo często pożywienia, ażeby mieć na lekarstwo dla matki, a jeżeli je — to chyba tylko tyle, ażeby nie umrzeć z głodu!... Widzi pan, że kazała sobie zostawić filiżankę bulionu i bułeczkę. Stanowić to ma całodzienny jej posiłek.
Pascal Saunier uśmiechnął się jakoś dziwnie.
— Do dyabła! — rzekł — to byłoby trochę zamało!...
— Z pewnością, że nie za wiele i jeżeli biedne dziecko dłużej tak się będzie męczyło, to pomimo silnej swojej budowy, nie pociągnie zbyt długo...
— Ależ to położenie okropne!...