Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No117 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

właścicielką małego magazynu nowości, który sprzedała po śmierci męża... Jechały do Paryża i zamierzały kupić tam sobie sklep jaki. Wtem na kolei matka zachorowała tak mocno, iż musiały się zatrzymać w Joigny. Zamieszkały u mnie — a leczy chorą najlepszy doktór w mieście.
— Pascal przysłuchiwał się z zajęciem opowiadaniu oberżysty.
— Więc tamta pani jest wdową? — zapytał.
— Tak lubo doktór znajduje w stanie jej zdrowia jakieś niby polepszenie, ja mam przeczucie, że biedna pani Grand-Champ chorą jest śmiertelnie, i że córka jej niedługo zostanie sierotą...
— Jest tak piękną, że da sobie radę na pewno — odezwał się Pascal.
— I ja bym tak samo myślał, ale jest zanadto rozsądną i niewinną...
— Czy pan naprawdę tak sądzisz?... zapytał młody człowiek z niedowierzającym uśmiechem.
— Oh! co do jej uczciwości, to włożyłbym rękę w ogień!.. To różyczka prawdziwa... Uprzedzam pana, że nie warto z nią zaczynać!
— Daj pan pokój.. Właśnie z naiwnemi dziewczętami daleko łatwiej sobie poradzić...
— Może być; ale gdyby tak się stać