Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No117 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gorączka powróciła, ale była daleko lżejszą i nie trwała tak długo.
Kaszel tylko trzymał się uporczywie i bodaj że nie tak prędko ustąpi.
Marta czuwała do północy przy matce, nareszcie zmordowana położyła się także, aby snem pokrzepić osłabienie fizyczne i moralne i nabrać sił potrzebnych.


∗             ∗

Pascal Saunier i Jakób Lagarde wsiedli do pociągu w Nimes, aby w Joigny stanąć nazajutrz w nocy.
O trzeciej rano przybyli na miejsce.
Jakób, jak się łatwo można tego domyślać, nie rad był pokazywać się w mieście, aby nie być poznanym, bo tutaj to sądzony był i skazany. W tym to cela przed wyjściem z więzienia zapuścił brodę, chociaż przedtem nie nosił ani faworytów ani nawet wąsów. Nie chciał też i to po nocy pokazywać się w pierwszorzędnym hotelu, bo mogliby go sobie przypomnieć. Wysiadłszy z wagonu, zapytał więc jednego z urzędników kolejowych:
— Czy nie ma tu na przedmieściu du Pont jakiego taniego hotelu?...
— Jest oberża „Martin-Pecheur“ utrzymywana przez Lureau...
— Czy tam nie drogo?...