Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No117 part05.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Złotnik zasiadł przy warsztacie, wziął kamień, o który potarł kant tajemniczego klejnotu, następnie puścił krople płynu z małej flaszeczki.
— Złoto pierwszej próby — rzekł — teraz zobaczę wiele waży.
— Położył na małej szalce podarek od hrabiego do Thonnerieux i powiedział:
— Dla mnie ma to wartość stu trzydziestu franków, które mogę choćby zaraz wypłacić, jeżeli pani sobie życzy...
— Zaraz proszę pana nie... bo ten przedmiot ma dla mnie za wielką wartość...
— Nie rozłączę się z nim, chyba że mnie zmusi do tego ostateczność,.. Jestem jednakże bardzo wdzięczną panu, za jego uprzejme objaśnienie...
— Zawszem gotów do usług!... Jeżeli pani może mnie kiedykolwiek potrzebować, proszę liczyć na mnie...
— Dziękuję panu...
Marta schowała z powrotem medalion do torebki, założyła sznurek na szyję i wyszła zo sklepu.
Powracała daleko spokojniejsza, ze lżejszem daleko sercem, aniżeli wychodziła z domu.
Doktor, któremu nic już nie będzie dłużną, przychodzić będzie regularnie.
Niezbędne lekarstwa zostaną zapłacne i pozostanie jeszcze mała sumka,