Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No117 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Dodaj pan przynajmniej jeszcze dwadzieścia franków, niech będzie sto okrągłe...
— Straciłbym... — Nie mogę dać ani jednego sous więcej... Jak pani uważa, ale z pewnonością żaden z moich kolegów nie ofiaruje sumy większej odemnie...
Młoda dziewczyna zaczęła z kolei zastanawiać się i namyślać.
Ofiarowana jej suma łącznie z tem co posiadała, da ośmdziesiąt pięć franków, z których siedmdziesiąt dwa potrzeba zaraz wypłacić.
Pozostawało trzynaście franków na oczekiwanie lista z Genewy — jeżeli ten list nadejdzie.
Wahanie nie było możliwem.
— Zgadzam się ― rzekła — daj mi pan te ośmdziesiąt franków, jakie proponujesz...
— Czy kwity są na imię pani?...
— Tak panie...
— To proszę się podpisać... oto atrament i pióro.
Marta położyła swoje imię i nazwisko we wskazanych przez kupca miejscach, a ten ciągnął dalej:
— I proszę o adres pani.
— Marta Grand Champ z przedmieścia du Pont, hotel „Martin Pecheur.“
Złotnik wpisał adres do regestru.