Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No116 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Po drodze była apteka, w której zwykle brała lekarstwa dla matki.
Weszła i podała receptę aptekarzowi.

– Jak prędko będzie lekarstwo gotowe? — spytała.
— Za trzy kwadranse, proszę pani.
— Może mi pan powiedzieć, wiele będzie kosztować?
— I owszem.
Aptekarz wziął ołówek i zaczął liczyć.
— Sześć franków i dwadzieścia pięć centimów proszę pani.
— Dziękuję, stawię się za trzy kwadranse.
— Będzie wszystko gotowe.
Marta wyszła.
— Sześć franków i dwadzieścia pięć centimów jęknęła — jutro siedmdziesiąt dwa franki doktorowi, a ja mam wszystkiego pięć franków i kilka sous. Nie... niepodobna mi się wahać.
Weszła w główną ulicę i skierowała ku placowi Maryi, gdzie się sklep złotnika znajdował.
Przechodząc około kościoła pomyślała sobie:
— Modlitwa pokrzepia, pociesza, dodaje odwagi i nadziei, muszę się pomodlić trochę.
Weszła do świątyni, uklękła na ka-