Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No116 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I doktór wszedł do pokoju pani Grad-Champ, poprzedzony przez Martę, która zawołała:
— Mamo, pan doktor!
Doktór Gerbaut był człowiekiem sześćdziesięcioletnim, miał w Joigny opinię lekarza bardzo zdolnego, ale nie bezinteresownego, owszem bardzo nawet chciwego.


VIII.

Dzień dobry kochanej pani, powitał uprzejmie chorą, która mu drżącą rękę podała. Uścisnął ją przyjaźnie.
— Dzień dobry kochany doktorze... odezwała się pani Grand-Champ.
— Jakże się pani czuje dzisiaj?
— Okropnie cierpiałem w nocy!... zdawało mi się, że już umieram — odpowiedziała chora słabym głosem. — Teraz mi daleko lepiej... czuję się mniej osłabioną, a nawet zdaje mi się, że mam trochę apetytu... To dobry podobno znak proszę pana?
Doktór nic nie odpowiedział.
Trzymał chorą za puls i przypatrywał się jej fizyognomii.
Po tem pierwszem zbadaniu, pomógł pani Grand-Champ usiąść na łóżku, ucho przyłożył do pleców i zaczął przy-