Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No115 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że nigdy jeszcze żaden spadek nie przytrafił się tak w porę!
— Udajemy się do Joigny! — Ty idziesz do notaryusza, odbierasz oszczędności nieboszczyka papy, i z tym sukursem ruszamy do Paryża, tego wielkiego miasta — gdzie, bądź tego zupełnie pewny, że twoje bilety bankowe wydadzą owoc obfity!
— Naturalnie!... że liczę na to! Po śniadaniu wyjdziemy na miasto dla porobienia sprawunków koniecznych i odświeżenia toalety — a wieczorem wyruszymy do Burgundyi, krainy winem płynącej!
— Załatwiwszy się ze śniadaniem i kawą czarną, zapalili cygara i wyszli za sprawunkami — a potem spacerowali po mieście i oglądali jego osobliwości, wieżę Magne, Maison Carré, ogród Fontaine i t. p.
Na obiad powrócili do tej samej restauracyi, w której jedli śniadanie, o wpół do ósmej zaś wieczorem, wsiedli w pociąg idący do Lyonu, tam przesiedli się do kuryera i o drugiej rano stanąć mieli na dworcu Joigny-sur-Yone.
Odstąpimy ich w podróży i wyprzedzimy o godzin dwadzieścia cztery w Joigny.
Tu pójdziemy na przedmieście du Pont i przestąpimy próg oberży skrom-!