Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No113 part01.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A gdyby i tak było? — Wiesz, że manie śmierć wcale nie przestrasza, że mnie pociąga raczej. Wiesz, że byłaby dla mnie prawdziwem wyzwoleniem, połączyłbym się z niemi... — Mój Jeromie, pozostaw mnie też samego.
Służący skłonił się i wyszedł, ocierając oczy zwilżone.
Hrabia wstał, wziął kandelabr i chwiejącym krokiem podążył do drzwi, które otworzył.
Drzwi te prowadziły do dużego pokoju, do którego pan de Thonnerieux wszedł z widocznem wzruszeniem.
Okna pozasłaniane tu były ciemnemi zasłonami, w dzień więc nawet nie musiało tu być widno.
W głębi na niewielkiej estradzie, stały dwa łóżka, nakryte krepą czarną.