Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No112 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chać cię jaknajdłużej, tak jak na to zasługujesz.
Pan de Thonnerieux uścisnął znowu rękę hrabiny i rzekł:
— Jeżeli zatem nie każesz mi zmieniać treści mojego testamentu, możesz być pewną hrabino, iż twój Fabian, jakąkolwiek obierze sobie karyerę, będzie mógł zająć odpowiednie w świecie stanowisko. Gdzież on się teraz znajduje? zapytał starzec.
— Jest w pałacu przemysłu na wystawie malarskiej. Ale zobaczysz go jak powróci, sądzę bowiem, że pozostaniesz na obiedzie.
— Dzisiaj nie... kochana hrabino.
— Dla czego nie?
— Czuję się trochę znużonym i potrzebuję spoczynku...
— Nie nalegam, boć znam twoje systematyczne zwyczaje, ale radabym była abyś zobaczył Fabiana...
— Miesiąc przeszło nie był na ulicy Vaugirard... Wyłaj go za to odemnie...
— Nie miej mu tego za złe. Wyjeżdżał i bawił około trzech tygodni u naszych krewnych w Burgundyi..


III.

Po chwilowem milczenia pan de Thonnerieux zapytał?...