Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No111 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzy tymi przyjaciołmi pani pierwsze zajmujesz miejsce. Ale najlepsi i najszczersi przyjaciele, tego co utraciłem zastąpić mi nie są w stanie. Nie zapewnią mi oni tych słodkich radości, jakich w ciągu lat dziesięciu doświadcza.łem. Śmierć wszystkiego mnie pozbawiła!....
Pan de Thonnerieux mówił drżącym głosem, a co chwila zanosił się od płaczu, tak, że litość brała patrzeć na te łzy spływające po wywiędłych policzkach szlachetnego starca.
To też pani de Chatelux poruszona, do głębi duszy, razem z nim płakała.
Siłę woli powstrzymała jednak łzy swoje i próbowała pocieszać przyjaciela.
— Filipie, kochany Filipie — mówiła, zaklinam cię na przyjaźń naszę — nie poddawaj się tak okrutnie. Słabość to niegodna mężczyzny!...
Nikt szczerzej odemnie nie odczuł i nie opłakał pustki, jaką w około ciebie spowodowała śmierć Zuzany i Maryi!...
Tak jest, ciężka cię dotknęła próba, ciebie któryś ze wszech miar godzien lepszego losu, ciebie, który całe życie swoje znaczyłeś poczciwemi czynami. Ale wiesz wszakże, że Bóg doświadcza tych, których kocha. Cios jest ciężki, to prawda, ale to wcale nie przyczyna