Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No110 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

byłych urzędników odezwał się do siedzącego obok kolegi.
— Kto to jest ten stary?...
— Hrabia de Thonnerieux.
— No!...
— Nie znasz pan tego nazwizka?...
— Nie.
— A jednakże nazwizko to wielkiego pana i wielkiego bogacza... Pan de Thonnerieux, posiada sporą liczbę milionów...
— Chciałbym więc być na jego miejscu! — Ale tylko dla jego milionów, nie dla czego innego... starowina to schorzały i z pewnością nie długo już cieszyć się będzie swojemi dostatkami...
— Wygląda daleko starzej aniżeli jest w istocie.
— Wygląda na lat sto przynajmniej!...
— A ma sześćdziesiąt pięć najwyżej...
— Czy pracy, czy nazbyt wesołemu życiu, zawdzięcza tę przedwczesną zgrzybiałość?...
— Ani pracy, ani wesołemu życiu.
— Więc czemuż u licha?...
— Zmartwieniom.
— Zmartwieniom?... A jakiego rodzaju?...
— Stracił najpierw żonę, którą ubóstwiał, a potem jedyną córkę, w której Wszystkie swoje pokładał nadzieje...