Herb tylko jeden z koroną hrabiowską o dziewięciu gałkach, wymalowany na drzwiczkach powozu, odbijał jaskrawo od tej całości ponurej.
W chwili gdy się zatrzymano, lokaj zeskoczył szybko z kozła, otworzył drzwiczki i pomógł wysiąść swojemu pannu.
Był to starzec ubrany także w żałobę, z białemi miękkiemi jak jedwab włosami, okalającemi twarz szczupłą i bladą. Wysiadł opierając się na ramieniu lokaja.
Wyglądał na lat osmdziesiąt, chociaż miał sześćdziesiąt pięć czy sześćdziesiąt sześć dopiero, ale głębokie zmarszczki i wielka boleść oblicza świadczyły, iż jakieś ciężkie nieszczęścia pochyliły przedwcześnie tę postać wyniosłą i zgarbiły jej ramiona.
Oczy jasno niebieskie były przyćmione, a chwilami zdawało się, jakby światło w nich zupełnie zagasło.
Całość fizyonomii, przedstawiała wyraz smutku jak najgłębszego.
Ręce drżały nerwowo.
Słowem, osobistość, którąśmy opisali, zdawała się stać już jedną nogą w grobie.
Lubo dzień był ładny i słońce na czystem, bez żadnej chmurki niebie
Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No110 part02.png
Ta strona została przepisana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/51/PL_Czerwony_testament_by_X_de_Mont%C3%A9pin_from_Dziennik_dla_Wszystkich_i_Anonsowy_Y1889_No110_part02.png/1024px-PL_Czerwony_testament_by_X_de_Mont%C3%A9pin_from_Dziennik_dla_Wszystkich_i_Anonsowy_Y1889_No110_part02.png)